Prócz uczestnictwa w marszach i happeningach, warto pomyśleć też o praktycznej pomocy dla kobiet i małżeństw, które stoją przed wyborem: przyjąć na świat chore dzieci czy też nie.
To obecnie największe na świecie duszpasterstwo umożliwiające matkom, ojcom, rodzinom usuniętych dzieci, jak również osobom zatrudnionym w przemyśle aborcyjnym doświadczenie uzdrowienia wewnętrznego.
O diecezjalnej kampanii „Aborcja? – Adopcja!” opowiada ks. Jarosław Kamiński, dyrektor Wydziału Duszpasterskiego Diecezji Płockiej, w rozmowie z Agnieszką Kocznur.
Setki dzieci giną każdego roku w polskich szpitalach na skutek dopuszczonej prawem aborcji z powodu podejrzenia u nich choroby.
Czasem ciąża nie jest radością. A wychowanie dziecka z wielu przyczyn nie jest możliwe. Co roku kilkaset polskich kobiet oddaje swoje nowo narodzone dzieci do adopcji.
Małgorzata Rosa mówi, że nigdy nie zadawała sobie pytań: dlaczego to my? Dlaczego spotkało to nasze dziecko?
- Na pewno złożę swój podpis. Lekarz sugerował mi aborcję. Odmówiłam. Dziś nie wyobrażam sobie życia bez Antka, który jest cudownym i bardzo radosnym 6-latkiem - mówi Aneta Bednarska.
- Nie chciałbym już być na tej ziemi, gdyby Pan Bóg postanowił nas za zbrodnie przeciw życiu sprawiedliwie rozliczyć. Trzeba nam wypraszać Boże miłosierdzie! - mówi dr inż. Antoni Zięba, jeden z czołowych działaczy broniących życia.
Położna była zdziwiona, że w XXI w. ktoś decyduje się urodzić dziecko z zespołem Downa.
Armia: ksiądz w glanach, nawrócony grafik, przyszła lekarka zakochana w oficerze, licealiści, studenci i starsi. Kleją różańce, przepisują encykliki, gdy trzeba, śpią na podłodze. Wszystko po to, by bronić najsłabszych.