Osoby z zespołem Downa coraz częściej pojawiają się w mediach. Czy ten fakt zmienia sposób ich postrzegania w społeczeństwie?
Maria Pietrusza-Budzyńska, prezydent i założyciel Fundacji Teatroterapia Lubelska, opowiada o dorosłych z niepełnosprawnością intelektualną i terapii zajęciowej.
– Wierzę, że ludzie z natury nie są źli, ale po prostu nie wiedzą, jak się zachować – mówi Beata Podlasek, pomysłodawczyni.
– Kiedy Arkowi po dwóch miesiącach pracy udało się połączyć puzzle czteroelementowe, popłakałam się ze szczęścia. Stwierdziłam, że to jest fantastyczne. Że tu jest nasze miejsce – mówi Małgorzata.
Modliła się tak przez całą ciążę, choć zastanawiała się, po co o to prosić. Przecież każdy kocha swoje dziecko. O tym, jaki był tego sens, dowiedziała się po urodzeniu Mai.
Bartek uczy, że porządek musi być, zaś Asia, że nie można być w dwóch miejscach naraz.
Lubi koty, przepisała Biblię, jeździ gokartem. Planuje otworzyć sklep z lawendą. Paulina ma 19 lat i gotowy biznesplan. Choć jest osobą z zespołem Downa, ma wokół siebie ludzi, dzięki którym może żyć z pasją.
Jakiego koloru jest wiatr? Jak pan to robi, że przez małe okno potrafi pan zobaczyć wielką górę? Takie i inne pytania wiele lat temu po raz pierwszy usłyszał Bogusław Marek, profesor KUL, który pojawił się w Laskach z pragnieniem uczenia niewidomych dzieci języka angielskiego.
Twórczość osób dotkniętych chorobą jest czasem ucieczką przed nią albo wręcz przeciwnie, wyrażeniem swego cierpienia, a także zmagania ze sobą – mówi Beata Wasiuta, dyrektor Środowiskowego Domu Samopomocy w Tarnobrzegu.
Kasia Godlewska ma rozszczep kręgosłupa. Dzieci, u których wykrywa się tę wadę na etapie życia płodowego, często są w majestacie polskiego prawa bezwzględnie zabijane.