Siostra Urszula z Puerto Rico trafiła do Marek. Bo wszędzie są młodzi zagrożeni wykluczeniem. I potrzebują miłości.
– Już teraz widać, że udział w Programie Pomocy Dzieciom pomógł rodzinie Majchrowskich dostrzec, iż ona sama ma bardzo duży wpływ na swoje życie – mówi Monika Pinkowska.
Gorączka przed początkiem roku szkolnego zaczyna się już w połowie sierpnia. Rodzice oblegają sklepy z używanymi podręcznikami i polują na tańsze zeszyty oraz trampki w supermarketach.
Na Rynku Staromiejskim zapachniało żurkiem. Aromatyczny przysmak serwował sam mistrz olimpijski. Wszystko po to, by zwrócić uwagę koszalinian na problem bezdomności.
Ola chce być skrzypaczką, Marcel piłkarzem ręcznym, a Natalia chemikiem. Oni nie tylko marzą, ale już zrobili kilka ważnych kroków, by osiągnąć swoje cele.
Przychodzi do MOPS-u kobieta, która ma złą sytuację rodzinną i chce w godnych warunkach urodzić dziecko. Na co może liczyć?
– Pomogło mi wiele osób. One uwierzyły we mnie, w to, że ja naprawdę chcę zmienić moje życie – mówi pan Artur.
W 2015 roku w ramach pomocy społecznej wsparcie uzyskało 9871 rodzin z Lublina, co przełożyło się na 20 130 osób żyjących w tych rodzinach. To jak całkiem spore miasteczko. A przecież statystyki to nie wszystko.
– Każdy może liczyć na dach nad głową, łóżko, ciepły posiłek, życzliwość, a w razie potrzeby – na nowe ubranie. Dla nikogo z potrzebujących nie braknie miejsca – zapewnia ks. Marek Walczak, kierownik schroniska.
- Przypominają sobie o nas, gdy zaczynają się mrozy. A my przecież pracujemy cały czas - mówi kierowniczka jeleniogórskiego schroniska.