Od 22 lat nie ma domu. Mieszka w pensjonacie socjalnym „Św. Łazarz” w Warszawie i… pisze pracę doktorską. O bezdomności.
Są zespołem, na który zawsze można liczyć, bo nie ma dla nich zadań nie do wykonania. Rozgrywają mecze charytatywne i turnieje piłki plażowej, współpracując z nowotarskimi fundacjami.
To pozwala ludziom dyskretnie pomagać, a potrzebującym z godnością tę pomoc przyjąć.
Nie potrzebują spodni w kant i koszul z mankietami. Przydałaby się za to kołdra, w którą można się owinąć, by przespać jakoś do rana. Dobrze, że choć wieczorem można napić się herbaty i zjeść ciepłą zupę.
Przez ponad dwa wieki była to jedna z najważniejszych dróg w państwie Jagiellonów i pierwszych królów elekcyjnych. Dzisiaj trwają starania, by znalazła się na liście UNESCO.
Ich misją jest społeczna kontrola przestrzegania prawa i dążenie do jakościowych zmian działalności organów władzy publicznej w interesie obywateli.
– Mamy w sobie tyle miłości, zespół to nasze trzecie dziecko – mówi Jolanta Karska o drużynie UKS Byki. Karscy od 15 lat trenują młodych piłkarzy popołudniami, po powrocie z pracy. I to z sukcesami, nie tylko sportowymi.
Drobnymi naprawami, fachową radą, ale też poczuciem humoru oraz wrodzonym optymizmem pan Bogusław pomaga dzierżoniowskim seniorom.
Mądre udzielanie pomocy wiąże się z wrażliwością i budowaniem świadomości. Temu ma służyć projekt „Be-z domu”.
O nowej akcji pomocowej i charytatywnej „drugiej ręce” opowiadają ks. Robert Serafin, dyrektor legnickiej Caritas, i Łukasz Żygadło, koordynator projektu FEAD.